Prolog
Nibiru, to planeta położona poza układem słonecznym. Oddalona o miliardy lat świetlnych od Niebieskiej Planety. Posiadała ona dwa małe słońca, które są znacznie słabsze niż Słońce Ziemskie. Poza dwoma słońcami, Nibiru posiadało również dwa księżyce zwane Masser i Secunda. Pierwsza Era Nibiru była czasem podziału gatunku, ludzie byli podzieleni na trzy rasy – oraz na Trzy Wielkie Królestwa. Bogini Kynareth by zjednoczyć ludzi, obdarzyła wybranych nadnaturalnymi mocami które przysłużyły się zakończeniu wojen, oraz pojednaniu między ludźmi.
Za czasów Drugiej Ery, rasy wymieszały się w znacznej mierze, a część z nich zachowała dar od bogini Kynareth. Wtedy powstały pierwsze formacje wojskowe broniące Nibiru, pierwsza z nich nazywała się Unity, składającą się z 6 osób. Zapoczątkowała ona nową generacje bohaterów, walczących w obronie ich planety. Pod koniec ery, nibirańczycy zaczęli zawiązywać kontakt oraz układy z rasami z innych planet.
Trzecia Era była nazywana przez wielu "Złotą Erą". Zapoczątkowali oni nowy styl życia, nowe technologię które pozwoliły im utrzymać Nibiru w jego naturalnej formie. Usprawniono miasta, wojsko, transport, oraz medycynę. Stworzono androidy by poprawić warunki życia ludziom, wykonują one wszystkie prace ludzkie, pracują też w zawodach, które ludzie nie mogą wykonywać.
Na końcu Trzeciej Ery, jeden z członków znanej w tamtych czasach grupy Inhumans zwany Ares, z zimną krwią zamordował większą część grup Inhumans oraz Excalibur. Został złapany i skazany na dożywocie oraz zesłany do największego więzienia w Nibiru, osadzonego na Wyspie Volen. Po 12 latach na początku Czwartej Ery, Ares uciekł z więzienia wraz z dużą grupą sojuszników. Od tej pory jest poszukiwany jako międzynarodowy kryminalista. Zadaniem nowych formacji wojskowych Nibiru jest sprowadzenie Aresa z powrotem do więzienia i utrzymacie pokoju na planecie. Wprowadzono również zarządzenie, że każda osoba posiadająca dar, ma niezwłocznie zgłosić się do Instytutu Naukowego gdzie przeprowadzano badania, oraz wysyłano ją na trening wojskowy. Przyszłość każdego z darem jest z góry ustalona. Dar ujawnia się zwykle w okresie dojrzewania, i posiada go około 25% populacji Nibiru.
***
4 dzień Wschodzącego Słońca, 4E 021, Etheihan City
Nad stolicą zapadł już zmierzch. Masser i Secunda zaczęły się wznosić ponad linię horyzontu, powyżej budynków zaczęła unosić się nocna mgła. Światła domów zaczęły już gasnąć a zapalać się lampy uliczne. Nocne światła odbijały się o szklane budynki, tworząc własną kolorową galaktykę. Był to czas gdzie zaczynało się nocne życie, i tak samo, patrole formacji wojskowych. Dzisiejszej nocy to E.X.O miało patrolować ulice Etheihan City. Podzielono ich na 11 sektorów aby usprawnić ochronę mieszkańców i zapobiec ewentualnym aktom wandalizmu. Część z nich była niezadowolona że nie mogą dostać jednego wolnego wieczora, by mogli go spędzić z przyjaciółmi. Żeby nie było sprzeczek kto ma jaki sektor patrolować, chłopaki zachowali się jak dorośli, i zagrali o to w papier kamień i nożyce. Suho jako lider został w głównej siedzibie a reszta udała się w teren.
***
W Południowej części miasta znajdował się drugi lider E.X.O - Kris, rozdzielił się on tam z Kaiem i Luhanem który patrolowali główne ulice, parki i ciemniejsze zaułki. Jemu przypadło sprawdzanie okolicznych bloków mieszkalnych oraz terenu który zajmowały magazyny i Instytut Naukowy. Szybował swobodnie wysoko nad ziemią rozglądając się uważnie. Założył on na oczy niebieskie, pół-przezroczyste z metalową obwódką okulary przypominające noktowizor, i prześwietlił on cały teren w promieniu kilku kilometrów. Ewentualne zagrożenie miało na niebiesko-zielonym terenie objawić się na czerwono, ale tak się nie stało. Zdjął on okulary.
-Tutaj Kris. Południowy sektor czysty, nic się nie dzieje. Bez odbioru-powiedział blondyn przykładając wcześniej dłoń do urządzenia, które miał zaczepione o ucho, służące do łączności.
Nie minęła minuta gdy poczuł że coś jest nie tak. Zaczął odczuwać wahania mocy, co go skłoniło do awaryjnego lądowania, które skończyło się łupnięciem drugiego lidera o ziemie, w ciemnym zaułku koło magazynów. Uderzył o ziemie z hukiem, wokół unosił się kurz i pył. Rzucił pod nosem wiązkę przekleństw.
-Co do...-warknął chłopak, wstając powoli i otrzepując białe ubranie. Spojrzał na swój pierścień czy nie jest zniszczony, przez chwile pomyślał, że to on zaczął szwankować. Rozejrzał się uważnie, gdy poczuł czyjąś obecność za swoimi plecami. Odwrócił się powoli. W świetle migającej, eterowej latarni zobaczył androida. Był on nieznanego mu modelu, i nie wyglądał on na pomoc domową. Wyglądał jakby go namierzał, co nie spodobało się Krisowi więc natychmiast zabrał głos.
-Reprezentuje Zjednoczone Formacje Wojskowe, proszę o ukazanie danych o właścicielu z głównego procesora oraz o numer seryjny...-jednak zanim dokończył zdanie, robot wyciągnął rękę która przekształciła się w broń eterową o dalekim zasięgu, i zaczął do niego strzelać. Kris aby uniknął strzałów, ruszył biegiem w stronę śmietnika za którym się ukrył chcąc przeczekać ostrzał.
-Taki jesteś ?-warknął.
Wyciągnął zza pasa broń, którą umiejętnie chwycił w obie ręce i wycelował prosto w pierś androida, gdzie znajdowało się główne zasilanie. Trafił bezbłędnie, robot osunął się na ziemie a jego oczy ktorę świeciły na niebiesko zgasły. Kris oparł się o kontener i odetchnął z ulgą, gdy zauważył że z cienia prosto pod migającą latarnie, w miejsce gdzie leżał jego wcześniejszy przeciwnik, wyszły dwa nowe androidy.
-Ile jeszcze tego, do diabła mają ?-warknął cicho i znów wymierzył bronią w kierunku humanoidów. Padły dwa szybkie strzały. Kris nie czekając aż nadbiegną kolejne posiłki nieprzyjaciela, zaczął salwować się ucieczką.
Wbiegł w boczną uliczkę, nie oglądając się za siebie. Rozsądek, radził mu aby wezwał posiłki -Tutaj Kris, potrzebuje wsparcia koło magazynów w południowym sektorze, zostałem zaatakowany przez...-nim zdążył dokończyć bomba soniczna która wybuchła koło niego odrzuciła go kilka metrów dalej, i tym samym zniszczyła urządzenie do komunikacji. Wtedy Kris pospiesznie podniósł się z ziemi i sięgnąwszy po broń oddał kilka celnych strzałów w stronę maszyn. Rozglądał się uważnie chciał prześwietlić teren ale zgubił okulary kiedy uciekał. Intuicja podpowiadała mu żeby się wznieść w powietrze, miał jednak do tego za mało miejsca. Pobiegł przed siebie by znaleźć chociaż kawałek otwartej przestrzeni.
Krążąc pomiędzy labiryntami magazynów, wydostał się na plac główny gdzie była zastawiona na niego pułapka. Gwałtownie się zatrzymał gdy zobaczył przed sobą oddział androidów, przyglądając się im uważnie zaczął się cofać gdy poczuł niepokój i spojrzał za siebie, gdzie również napotkał grupę robotów.
-Co to za cholerna ciuciubabka ?!-krzyknął gdy poczuł się otoczony. Roboty jednak nie zaatakowały, stały w miejscu, jakby czekały na rozkaz. Oglądając się dookoła zauważył w tłumie, ciemną postać w kapturze. -Kim jesteś i czego chcesz ?-postać zaczęła wyłaniać się z tłumu, zatrzymując się jedynie parę kroków od Krisa. Tajemniczy osobnik zaczął krążyć wokół niego jak drapieżnik wokół ofiary. Chłopak uważnie obserwował jego ruchy z ciekawością oraz ukrywanym lękiem. -Kim jesteś ?-ponowił pytanie. Wtedy postać ujawniła swoje oblicze, szokując tym samym Krisa.
-TO TY...-powiedział zszokowany.
Postać uśmiechnęła się złowrogo, unosząc dłoń w której uformował się czerwony krąg który rozbłysł jasną łuną...
Niezły pomysł na opowiadanie, czekam na nowy rozdział. I mam nadzieję, że Krisowi nic się nie stało, to jeden z moich ulubieńców :) Jestem ciekawa dalszych części, bo zapowiada się naprawdę interesująco. Tylko tło odrobinę przeszkadza w czytaniu ;)
OdpowiedzUsuńPomysł jest bardzo ciekawy, jeszcze się z takim nie spotkałam. Odpowiadanie zapowiada się naprawdę dobrze. Na pewno będę tu często wpadać, żeby nie przegapić kolejnych postów. Generalnie to nie przepadam za sci-fi, ale kocham K-pop, więc wychodzi na zero XD Czekam na ciąg dalszy i życzę weny :)
OdpowiedzUsuńZaczyna się dość interesująco i przeczuwam, że będzie to naprawdę świetne opowiadanie. Nie lubię sci-fi... ale sam początek przypominał mi fantasy (które kocham) i zauważyłam już podobieństwa do Skyrim! <3 A tak... to kim jest ta osoba? Czyżby to ten Ares, a może ktoś inny? Mam nadzieję, że szybko dodacie rozdział, bo chce się dowiedzieć! No i chyba nie uśmiercicie mi Krisa... c'nie? Nie zrobicie tego ;-;
OdpowiedzUsuńŻyczę weny! ;)